Reforma administracyjna z 1975 roku wprowadziła dwustopniowy podział terytorium kraju – na województwa i gminy. Konieczne stały się zmiany struktury organizacyjnej ochrony przeciwpożarowej. Dostosowanie systemu do nowego podziału terytorialnego i nowych zadań nastąpiło na mocy ustawy z dnia 12 czerwca 1975 roku. Terenowe Ochotnicze Straże Pożarne zrzeszone w Związku Ochotniczych Straży Pożarnych tworzyły teraz struktury gminne i wojewódzkie. Całością kierował krajowy Zarząd Główny Związku OSP. Dla zawodowych straży pożarnych wprowadzono dodatkowo strukturę pośrednią – Komendę Rejonową. Rejonem dla Szczekocin stał się Koniecpol.
W roku 1975 szczekocińska jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej przygotowując się do 75 – diamentowych urodzin, w niespotykanej dotychczas skali odmłodziła swoje szeregi. Strażackie mundury przywdziali m.in.: Jan Derek, Krzysztof Derek, Andrzej Lityński, Kazimierz Orliński, Tadeusz Pasierbiński, Zdzisław Sobański, Józef Sztykiel, Marian Wojciechowski, Andrzej Wojciechowski i inni. Obok nich ciągle w rejestrach członków widzimy weteranów: Piotra Adamskiego, Antoniego Boryna, Władysława Gierczyckiego, Władysława Kopcia, Ignacego i Józefa Mariana – braci Mrożków, Wiktora Prokopa, Józefa Prokopowicza, Antoniego Strzeleckiego i innych. Byli też członkowie wspierający, którzy nie uczestniczyli, co prawda czynnie w działaniach, ale moralnie i materialnie je wspierali; m.in. Staszewski Roman. W późniejszych latach członkami wspierającymi byli: Gustaw Strzelecki, Stanisław Pałka, Irena Fabijańska, Franciszek Niwiński, Stanisław Koper i Stefan Sygała.
Jeszcze w tym samym roku, młodzi strażacy mieli okazję wykazać swoje umiejętności podczas pożaru, jaki wybuchł na szczekocińskim Zarzeczu. W marcu 1975 roku spłonął tzw. „Drewniany młyn”, jeden z największych i najstarszych młynów wodnych nad Pilicą. Sam młyn spłonął doszczętnie, był nie do uratowania, ale ocalono budynek magazynowy. Wtedy to dwaj druhowie, bracia Robert i Tadeusz Pasierbińscy, uratowali życie odciętemu przez płomienie na najwyższej kondygnacji koledze Marianowi Sobczykowi.
Początkiem roku 1976 Walne Zebranie wybrało nowy Zarząd. Na czele stanął Tadeusz Fiodorow. Jego zastępcą został Józef Haras, naczelnikiem Benedykt Sroka, sekretarzem Ryszard Milejski, skarbnikiem Bogusław Górski i gospodarzem Antoni Wierzbowski. Członkami Zarządu zostali: Kazimierz Tambor i weteran – Ignacy Mrożek.
20 czerwca 1976 roku obchodzono jubileusz 75 lat istnienia OSP Szczekociny. Obecni byli: przedstawiciel Zarządu Głównego Związki OSP z Warszawy – sekretarz generalny Kazimierz Lewicki, sekretarz Zarządu Wojewódzkiego ZOSP w Częstochowie, komendant rejonowy z Koniecpola. Przedstawicielem Zarządu Miejsko-Gminnego ZOSP w Komitecie Honorowym obchodów był Jan Sobczyk. Władze miasta Szczekociny reprezentował Marek Szymański – ówczesnym naczelnik UMiG. Medalami Zasługi dla Pożarnictwa odznaczono Kazimierza Wierzbowskiego i Benedykta Srokę, a tytuł Wzorowego Strażaka otrzymali: Andrzej Jonczyk, Ryszard Rak i Antoni Wierzbowski. Z tej okazji powstała pamiątkowa tablica, na której umieszczono tradycyjne tzw. gwoździe z nazwiskami osób wspierających strażacką działalność.
W 1977 roku Zarząd OSP podpisał porozumienie z Urzędem Miasta i Gminy Szczekociny na mocy, którego miasto zobowiązało się pomóc w utrzymaniu Domu Strażaka przejmując część obowiązków związanych z bieżącą eksploatacją, modernizacją i remontami. Budynek, podobnie jak dzisiaj, był jednocześnie siedzibą Miejsko-Gminnego Ośrodka Kultury.
Bardzo aktywnie rozpoczęło strażacką służbę młodsze pokolenie. Już po roku szkolenia Krzysztof Derek, Leszek Gąsior, Andrzej Lityński, Kazimierz Orliński, Tadeusz Pasierbiński, Zdzisław Sobański, Józef Sztykiel, Marian Wojciechowski – rywalizowali w wojewódzkich zawodach sportowo-pożarniczych odnosząc wiele sukcesów. W 1977 roku młodzi znaleźli się w składzie władz jednostki: Jan Derek, Leszek Gąsior i Marian Gierczycki dokooptowani zostali do Zarządu, a Zdzisław Sobański do Komisji Rewizyjnej.
W 1978 roku rozpoczęto starania o przydział nowego samochodu bojowego. Zakupiono nowe i wyremontowano stare instrumenty muzyczne. Uzupełniono skład orkiestry o nowych członków. Z nową kadrą orkiestry rozpoczęto naukę od podstaw. Reaktywacja działalności orkiestry to zasługa druha Ryszarda Milejskiego, który grał w niej od 1951 roku.
Widoczne zmniejszenie ilości pożarów i koniecznych interwencji, jakie dało się zauważyć na przełomie lat 70/80 było wynikiem m.in. dobrej pracy prewencyjnej strażaków ochotników. W niespotykanej dotychczas skali, w latach 1979 i 1980, przeprowadzano pogadanki na tematy p.poż. w zakładach pracy i kontrole w gospodarstwach indywidualnych. Wybrani członkowie OSP Szczekociny zostali upoważnieni przez Urząd Miasta i Gminy do przeprowadzania kontroli i uzyskali uprawnienia nakładania mandatów za zaniedbania w ochronie przeciwpożarowej.
W sezonie 1979/1980 szczekocińska jednostka była najlepszą w gminie, na miejsko-gminnych zawodach sportowo-pożarniczych zajęła pierwsze miejsce.
Każdego roku organizowano wiele imprez o charakterze kulturalno-rozrywkowym dla członków straży i ich rodzin, w tym cieszące się wielkim powodzeniem wycieczki turystyczne.
Rok 1980 był rokiem protestów robotniczych w Polsce. Po wydarzeniach sierpniowych na Wybrzeżu, narodził się niezależny od władz PRL ruch związkowy. Zalegalizowanie i dynamiczny rozwój związku zawodowego „Solidarność” stało się początkiem ogólnospołecznego ruchu, który w konsekwencji doprowadził do całkowitego przemodelowania państwa.
Rok 1980 był dla Szczekocin rokiem szczególnym, nie tylko ze względu na robotnicze protesty. 4 listopada owego roku wybuchł pożar w pałacu Dembińskich, wówczas siedzibie Zespołu Szkół. Akcja gaśnicza trwała do rana następnego dnia i zgromadziła 10 jednostek zawodowych i ochotniczych. Spłonął główny budynek, uratowano natomiast boczne oficyny. Dokładną analizę pożaru i prowadzonej akcji ratowniczej przeprowadzili autorzy artykułu, który ukazał się w „Przeglądzie pożarniczym” nr 4 z 1981 roku.
W roku 1981 jednostka szczekocińska liczyła 50 druhów czynnych, 9 rezerwistów i 6 członków wspierających. Posiadała dwa samochody: średni samochód gaśniczy Star GBM i lekki Żuk GLM. W zachowanych protokołach wyróżniani byli: Władysław Orłowski, Edward Pasierbiński, Zdzisław Sobański, Józef Sztykiel, Antoni Wierzbowski i Andrzej Wojciechowski.
W 1981 roku prezes Tadeusz Fiodorow, naczelnik Benedykt Sroka i sekretarz Ryszard Milejski podpisali z naczelnikiem miasta Szczekociny Markiem Szymańskim umowę na wynajem pomieszczenia w Domu Strażaka na biuro, w którym urzędować miał Zarząd OSP. Ta dziwna umowa, w którym właściciel domu wynajmuje lokal, pobiera za niego czynsz i go użytkuje była swoistą formą sponsorowania OSP przez władze miejskie. Na dodatek lokal został przez miasto wyremontowany i wyposażony w sprzęt biurowy. W tej kadencji podwójną funkcję pełnił druh Benedykt Sroka, działał zarówno w Zarządzie szczekocińskiej jednostki OSP, jak i w Zarządzie Gminnym Związku Ochotniczych Straży Pożarnych.
Urząd Miasta i Gminy stale wspierał działania strażaków, czy to przekazując dotacje na zakup niezbędnego wyposażenia, czy też opłacając etaty kierowców i konserwatorów sprzętu gaśniczego. Pomagały szczekocińskie zakłady pracy. I tak np. w 1982 roku Spółdzielnia Metalowców Rozwój dała 10 tyś. zł, Kombinat Rolno-Spożywczy, Gminna Spółdzielnia Samopomoc Chłopska i Spółdzielnia Inwalidów po 5 tyś. zł, a Mleczarnia „Rokitnianka” 2,5 tyś. zł. Członkowie wspierający zasilili kasę strażacką kwotą 1,1 tyś zł. Poważną pozycję w budżecie stanowiły coroczne darowizny mieszkańców składane podczas strażackich wizyt w domach i roznoszących kalendarz strażacki. Dodatkowo budżet zasilały czynsze za wynajem pomieszczenia na sklep Gminnej Spółdzielni i od kina „Mewa” za salę widowiskową.
W roku 1982 wybrano nowe władze statutowe. Prezesem został Józef Haras, a w zarządzie zasiedli: v-prezes Tadeusz Pasierbiński, naczelnik Benedykt Sroka, skarbnik Antoni Wierzbowski, sekretarz Ryszard Milejski, gospodarz Tadeusz Fiodorow i odpowiedzialny zza sprawy kulturalno- oświatowe Kazimierz Tambor. Do komisji rewizyjnej weszli: Jan Sobczyk, Bogusław Górski, Marian Kwiecień, a delegatami na Zjazd Gminny zostali Marian Gierczycki, Władysław Orłowski i Józef Sztykiel. W czasie trwania kadencji do pracy w zarządzie OSP włączyli się Zbigniew Cieplewicz, Władysław Orłowski, Krzysztof Sobczyk i Józef Sztykiel.
Najważniejszym zadaniem gospodarczym na najbliższe lata, był kompleksowy remont dachu na Domu Strażaka. Przeprowadził go UMiG Szczekociny, ale OSP przekazało na ten cel 40 tyś. zł z własnych środków. W 1982 roku jednostka otrzymała nowy samochód pożarniczy Star 244 z nowoczesnym nadwoziem pożarniczym wykonanym w Jelczańskich Zakładach Samochodowych. Zastąpił wysłużonego już Stara starszej generacji. Uczestniczono w manewrach regionalnych w Koniecpolu i Szczekocinach, również bardzo aktywnie i z powodzeniem w zawodach sportowo-pożarniczych. Sprawdzianem umiejętności praktycznych był wielko pożar, który wybuchł w 1983 we wsi Siedliska.
W grudniu 1986 roku wybrano nowy zarząd, na kolejną kadencję. Młodzi, którzy 10 lat wcześniej wstępowali w szeregi OSP, tym razem podjęli się pełnienia ważnych i kluczowych stanowisk. Prezesem został Władysław Orłowski, naczelnikiem Kazimierz Orliński, jego z-cą Józef Sztykiel. Sekretarzem wybrano Jana Derka, na gospodarza Krzysztofa Sobczyka, skarbnikiem pozostał nadal Antoni Wierzbowski. Za sprawy kulturalne miał odpowiadać Zbigniew Cieplewicz. Do zarządu wybrano jeszcze Stanisława Gradzińskiego i Andrzeja Lityńskiego. Tradycyjnie w Komisji Rewizyjnej znaleźli się druhowie starsi: Józef Haras i Jan Sobczyk oraz Zdzisław Sobański z młodego pokolenia strażaków.
Z zachowanych z tego okresu protokołów wiemy, że dominującymi w dyskusjach zagadnieniami były sprawy organizacji ochrony przeciwpożarowej. Z uporem postulowano rozwiązanie trudnego problemu dostępu do punktów czerpania wody. Tradycyjnie utrzymywane od setek lat dojazdy do rzeki Pilicy nie były już dostępne dla samochodów gaśniczych, na dodatek często zagradzano je uniemożliwiając dojazd. Konieczna stała się budowa zbiorników p.poż. Jeden taki powstał na ul. Leśnej. Zaprzątała też brać strażacką niewykończona wspinalnia. Wielokrotnie, ale nieskutecznie postulowano wznowić roboty wykańczające. W ramach współpracy z zakładami sponsorującymi działalność OSP wykonywano roboty nietypowe. Np. uzupełniano wodę w parowozach na stacjo kolejowej, gdzie Gminna Spółdzielnia miała swoją bocznicę i wypożyczano sprzęt dla oczyszczalni ścieków Spółdzielni Mleczarskiej „Rokitnianka”. Współpracowano z Zarządem Gminnym Związku Ochotniczych Straży Pożarnych. Jego prezesem był wówczas Wawrzyniec Włodarski, ale w składzie zarządu znaleźli się też druhowie z macierzystej, szczekocińskiej jednostki: Benedykt Sroka, jako komendant, Jan Sobczyk, jako skarbnik i Tadeusz Fiodorow.
Zarząd z prezesem Orłowskim na czele dążył do ożywienia działalności. Przybywało nowych członków. W roku wyborczym 1986 stan osobowy jednostki wynosił – członków czynnych 54 i wspierających 6, rok później członków czynnych było 62. W roku 1987 z inicjatywy prezesa Orłowskiego i Jana Sobczyka, wówczas skarbnika ZG OSP powołano w Szczekocinach młodzieżową orkiestrę dętą. Zwracano wielką uwagę na kultywowanie tradycyjnych form obchodzenia świąt strażackich, kościelnych i państwowych. Druhowie dumni z wieloletniej tradycji wyrażali potrzebę obchodzenia uroczyście kolejnych jubileuszy. Tego samego zdania był prezes Orłowski. Ciekawą formą rozwinięcia działalności był zakup z placówki PKS wyzłomowanego autobusu „Autosan”. Postanowiono wyremontować go we własnym zakresie. Służył druhom OSP Szczekociny na wyjazdy rekreacyjne, a także był podnajmowany
Dla scementowania szeregów w 1987 roku uroczyście obchodzono jubileusz 86 lecia OSP Szczekociny. Uroczystości odbyły się 10 maja i zgromadziły licznych gości. Władze Związku Ochotniczych Straży Pożarnych reprezentowali Lech Misztal – sekretarz Zarządu Głównego i Wawrzyniec Włodarski – prezes Zarządu Gminnego. Władze miasta – naczelnik Urzędu Miasta i Gminy Szczekociny. Obecni byli weterani – dożywotni honorowy prezes OSP Szczekociny Władysław Kopeć, Bogusław Górski, Edward Żarnowiecki, Roman Staszewski. Druhowie weterani cieszyli się ogromnym szacunkiem, niemniej jednak zarząd jednostki w trosce o rekrutację młodzieży jeszcze w 1983 roku powołał do życia drużyny młodzieżowe – dziewcząt i chłopców. Z ramienia Zarządu zajmował się nimi Zbigniew Cieplewicz, który przy okazji uroczystości jubileuszowych otrzymał z tego tytułu wiele pochwał.
Rok 1989 przyniósł wiele zmian w Polsce i na świecie. Runął Mur Berliński, w kraju obradował Okrągły Stół, odbyły się wybory do Sejmu Kontraktowego, powołano rząd Tadeusza Mazowieckiego.
Duch przemian, zaowocował w Szczekocinach chęcią przywrócenia w działalności strażackiej tradycyjnych symboli. Ufundowano nowy sztandar, a na nim postać św. Floriana. Na awersie sztandaru na błękitnym tle napis OCHOTNICZA STRAŻ POŻARNA W SZCZEKOCINACH 1901 1989 oraz tradycyjne insygnia strażackie: hełm i toporki, a na rewersie, na beżowym tle postać św. Floriana i napis: ŚW. FLORIANIE MÓDL SIĘ ZA NAMI. Poświęcenie sztandaru w 1989 roku odbyło się uroczyście w szczekocińskiej świątyni.
To był również rok, w którym na zawsze pożegnano kilku weteranów. W 1989 zmarł jeden z legendarnych szczekocińskich strażaków – Piotr Szreniawski – zwany najczęściej Pietrek Kizy. Niezastąpiony sikawkowy, uczestnik wszystkich zawodów sportowo-pożarniczych. Jego popisowym numerem, choć nie grzeszył szczupłością, było ćwiczenie na drabinie ustawionej w piramidę tzw. drabinie Szczerbowskiego. Mówiono, że nikt tak szybko jak on nie stawał do alarmu, niekiedy w pośpiechu nie zabierał nawet butów. Zmarli też w tym samym roku: Józef Prokopowicz zwany Józiniem, Antoni Boryn, członek straży nieprzerwanie od 1923 roku i Jan Wojciechowski grający na tenorze członek orkiestry strażackiej od 1930 roku. Już bez nich szczekocińska jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej rozpoczynała kolejny rozdział historii, w nowej rzeczywistości, w prawdziwie demokratycznej Polsce.